gucio
Administrator
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 3413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:24, 20 Lut 2006 Temat postu: Egzamin z termodynamki |
|
|
Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu
kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach
w rodzaju: "Czemu samoloty latają?".
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie
oto pytanie:"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne?
Potwierdź swój wywód dowodem"
Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach
przemian gazowych Boylea - Mariotattea lub innych.
Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, ze jeżeli dusze istnieją, musza
posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także
posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do
piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć,
ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza.
Dlatego tez, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku.
Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym
religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią,
ze jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest
więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż
jednej, możemy wnioskować, ze wszyscy ludzie i wszystkie dusze
trafiają do piekła. Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście
populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz
w piekle. Przyjrzyjmy się wiec zmianie objętości piekła.
Z prawa Boylea wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie
utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich
objętości musi być stały.
Pkt. 1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają
do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie
się w diabły.
Pkt. 2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta
liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie,
ze cale piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez
Teresę Banyan na pierwszym roku), ze "Prędzej piekło zamarznie niż
się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, ze wciąż nie udało mi się
nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt. 2
nie może być poprawny;...- piekło jest egzotermiczne."
Post został pochwalony 0 razy
|
|